wtorek, 3 lutego 2015

Dzienniczek cwaniaczka

Siema!

   Wczoraj wieczorem nie mogłam zasnąć, więc postanowiłam przeczytać książkę którą poleciła mi moja przyjaciółka julina jm.
,, Dzienniczek cwaniaczka biała gorączka " to humorystyczna   opowieść, no, ale od początku. 
     Gregory to 13 latek żyjący z braćmi Mannym i Rodrickiem 
 oraz z mamą i tatą. Cała akcja rozgrywa się podczas świąt. Na początku mama znajduje  na strychu swoją starą lalkę i wmawia 
dzieciom że jest on agentem św. Mikołaja. W pierwszych dniach Greg  nie chce w to wierzyć lecz po pewnym czasie zauważa, że  maskotka jest w coraz to innym miejscu.W między czasie postanawia uzbierać pieniądze w tym celu postanawia urządzić w swoim domu kiermasz  razem z swoim  przyjacielem Rowlandem.
Malują plakaty i gdy wieszają je na szkolnym murze zaczyna padać deszcz, który rozmazuje pisaki i zostawia zielone plamy. Następnego dnia nauczyciele starają się dowiedzieć kto zniszczył mienie szkoły. W końcu  dzwonią do policji a ci przesłuchują każdego ucznia. Przyjaciele postanawiają, że nic nie powiedzą dorosłym. Lecz Rowley nie może wytrzymać i pisze kartkę do dyrektora:
                          Ja i Greg Haffley  popisaliśmy mur.

Podczas lekcji nasz bohater słyszy komunikat od dyrektora że ma do  niego przyjść. Po krótkiej konwersacji Greg przyznaje się lecz nie chce wkopać swojego kumpla. Wracają ze szkoły boi się, że za chwile złapie go policja lecz tak się nie dzieje. Gdy jest już w domu idzie spać. Następnego dnia  gdy  się budzi za drzwiami jest cała  zaspa śniegu. W mieszkaniu zostaje z małym i starszym bratem oraz mamą. Gdy w wiadomościach mówią, że wszyscy mają zostać w domach Manny znika gdzieś. Wszyscy myślą  że się schował, ponieważ się wystraszył. Po chwili brakuje prądu.Aby nie zamarznąć wszyscy siedzą pod kocem (oprócz Mannego) i oszczędzają zapasy jedzenia których i tak jest mało. Rodzina tak wytrzymuje przez dwa dni. W końcu do drzwi ktoś puka  Greg myśli iż to policja po niego przyszła po niego policja lecz to Rowley z ciastkami po chwili rozmowy Greg dowiaduje się,że wszędzie jest prąd tylko nie u nich. Sprawdzają liczniki i okazuje się iż prąd jest tylko u młodszego brata ,który  bawi się  swoimi zabawkami w ciepłym pokoju. Na szczęście na Wigilię dociera tata i wszyscy się cieszą mimo iż nie dostali wymarzonych prezentów.
       Myślę,że warto przeczytać tą książkę 

  1. Nie opisałam bardzo dokładnie zdarzeń, więc mogą być różnice
  2. Opowieść bardzo szybko się czyta, ponieważ ma mnóstwo obrazków
  3. Dla własnej satysfakcji 
PS Piszcie o tych książkach. Następny  będzie ,, Baśniobór " :) Chyba że chcecie coś innego piszcie. PA! KOCHAM WAS ! 
.:) :)  :) :) :) :) :) :)